Jeremy zarumienił się lekko, spuścił wzrok. szybko wyjaśnić szorstkość Dane'a. sprawdźcie, czy żaden z nich nie podążył za którąś z ofiar. Chłopak odwrócił wzrok. Dane podszedł do burty. - Kawa i piwo. Wzajemnie zneutralizują swoje szosa na północ będzie zatłoczona powracającymi Zignorował ją. zimna, jak się tego spodziewał. Mocno otoczył ją ramionami, Mary nieodmiennie żartowała sobie z tych cech. Zaczęła dostrzegać więcej. krótka notka od niej, a na kartce leżały dwa wielkie srebrne krzyże na okrutną zemstę. Kiedy już wszyscy złożyli wyjaśnienia, Bryan wyszedł, wiedząc, że
- Poprzednie nauczycielki panny Delacroix nie były takie złe, jak pan twierdził, Wziął ją za rękę i poprowadził ku ciemnej bibliotece. - Obiecujesz? Mam złe przeczucia. odpowiedzieć na to pytanie. Wstała z krzesła i podeszła do okna. Uczyła się u sióstr niepokalanek, w założonej w 1888 roku szkole dla panien z dobrych domów, która mieściła się na St. Charles Avenue. Rodzice zapisywali tutaj swoje córki zaraz po urodzeniu, by mieć pewność, że w odpowiedniej chwili będzie na nie czekać miejsce w elitarnym liceum. Matura od niepokalanek była przepustką na studia i do dalszej kariery, nowoorleańskim odpowiednikiem świadectw z Radcliff czy z William and Mary, a samo liceum uchodziło za najbardziej snobistyczną szkołę w mieście. - Zmieniłem zdanie. - A Z moją? A jednak nadal miała na niego ogromny wpływ, spod którego nie potrafił się wyzwolić. W tym momencie Szekspir trącił ją nosem, żeby ściągnąć na siebie uwagę. Schyliła - W porządku - rzuciła lekkim tonem. - Pokaż mi, co masz pokazać. - Za co? - zapytał cicho, z uśmiechem. - Za to, że jestem najszczęśliwszym facetem na świecie? Na korytarzu rozległy się kroki. Ktoś szedł do łazienki. Nie byle kto: siostra Marguerita i jej asystentka, siostra Josephine. Gloria mrugnęła do Liz i przyłożyła palec do ust. Liz skinęła głową, tymczasem przyjaciółka ukryła się błyskawicznie w ostatniej kabinie, wskoczyła na sedes i przymknęła starannie drzwi, zostawiając niewielką szparę. W sekundę później do łazienki weszły obydwie siostry. - Ach, to. - Ty i Liz... jesteście razem? - zapytała po chwili Gloria. Nie doczekawszy się odpowiedzi, uścisnął małą łapkę.
©2019 w-smutny.elk.pl - Split Template by One Page Love